Antykwariat robótkowy cz. 11 - "Wiązania makramowe"

Co prawda na wiązaniach makramowych nie znam się za bardzo, ale zawsze chciałam się ich nauczyć. Przy okazji zakupu szydełkowych poradników znalazłam taką oto książkę za 2 zł:). Ma dość sporo wiedzy na ten temat, więc dziś przedstawiam Wam:

"Wiązania makramowe" Irena Kotecka Wydanie I 1985 r. 




Wprowadzenie w technikę wiązań koronek makramowych

Znajdziemy tu podstawowe wiadomości dotyczące makramy. Dowiemy się z czego wiązać, jak obliczyć odpowiednią ilość sznurka, jakie przyrządy są przydatne przy wiązaniach oraz wstęp do początków wiązania i węzłów.

Węzły

Kolejne rozdziały odnoszą do nauki wykonywania różnego rodzaju węzłów. Znajdziemy tu opisy krok po kroku wykonywania każdego z węzłów, który dodatkowo wzmocniony jest rysunkiem. I tak kolejne rozdziały uczą nas wykonywania następujących węzłów:
- węzły pojedyncze




- węzły płaskie




- węzły żebrowe



- węzły łańcuszkowe



- węzły plecione i wiązane

Kolejny rozdział dotyczy wykonywania frędzli i chwostów.



 Kolejno zyskamy wiedzę na temat technik wiązania i dodawania sznurków, wiązania motywów np. liści czy muszelek.





Modele:

- wiązanie modeli - w tej części znajdziemy modele na wykonanie ozdób i akcesoriów do domu. Są tu modele na serwetki, kwietnik, kołatkę, firankę, żyrandole, poduszki itp. Dodatkowo są tu modele na naszyjniki.





- paski do odzieży - 7 modeli na paski męskie i damskie

- paski wiązane - są tu modele na paski i breloczki, a także na siatkę, torebkę z muszelek, żabkę, pas od masażu czy ozdobę kuchenną.



Na końcu książki znajdziemy czarno-białe i kolorowe zdjęcia jak dane modele powinny wyglądać.










Komentarze

  1. Pamiętam jaki kiedyś był na to szał :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam! Bardzo fajna książka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Własnie wiem:) Tylko nie mam czasu do tego siąść, a mam straszną ochotę:)

      Usuń
  3. W podstawówce uczyłam się na ZPT, nawet miałam w domu taką wiszącą osłonkę na doniczkę mojego autorstwa :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wow, Kasiu może trzeba wrócić trochę do korzeni:)

      Usuń
  4. Super. Byłam chyba w 7 klasie. Mama załatwiła mi gdzieś sznurek do snopowiązałki (taką wielką belę) i robiłam makramę non stop. Głównie wiszące, wielopiętrowe osłonki na kwiatki :). Sznurek był twardy i mocno 'mechaty', aż palce obcierał przy wiązaniu supłów. No i nigdy nie zapomnę jego zapachu. To były czasy, aż łezka kręci się w oku :D.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sławetny sznurek, który pamiętam również z dzieciństwa:) Niestety żałuję, że w szkole nie uczyli nas takich rzeczy:) Fajnie, że masz co wspominać:)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty