Osłonki na tealighty
Nic nie płynie tak szybko jak urlop,
który pomału zbliża się do końca. O szydełkowaniu nie
zapominam, chociaż mam tyle atrakcji, że czasu mam na nie nie
wiele. Pomału robię obrus, a w chwilach odpoczynku zaczęłam
dziergać serwetkę, a jak zaczęłam ją dziergać skupiłam się na
niej, bo bardzo ciekawi mnie efekt końcowy:) Tak już to bywa, że
ma się kilka robótek zaczętych, pewnie to znacie i też tak macie.
W oderwaniu od codziennych sprawach, udało mi się posadzić trochę
kwiatków w ogródku, które mam nadzieję, że już powschodzą
przed moim następnym przyjazdem. Mam w tym roku chrapkę na mieczyki
i lilie, zobaczymy co z tego wyjdzie:) Jak na razie pierwsze sukcesy
ogrodnicze za mną, bo już widać m.in. moją sałatę, rzodkiewkę
i słoneczniki:) Ale wracając do tematu posta, przedstawiam Wam moje
osłonki na tealighty. Wykonałam je z włóczki, o której nazwie
nie mam pojęcia, bo wyrzuciłam metkę z nazwą, a gdy już byłam
następnym razem w pasmanterii to już jej nie było. Jeśli znacie
nazwę tej włóczki, będę wdzięczna jak mi podpowiecie co to
jest:) Opis wykonania znalazłam w jakiejś gazetce, robi się je
naprawdę na szybko i łatwo, bo używamy tylko słupki i półsłupki.
Gdy przyniosłam do dom włóczkę NN długo zastanawiałam się co
można z niej zrobić, ale jak kupiłam szklane podgrzewacze w Pepco
od razu wiedziałam, na co można ją wykorzystać. Mam więc miłą
dla oka ozdobę do domu. Osłonki zagościły na półce w
przedpokoju i już cieszą moje oczy:)
A tymczasem pozdrawiam ze słonecznych
okolic Lublina:)
Włóczki nie znam, ale tealighty w dzianych ubrankach prezentują się świetnie! I chyba odwiedzę Pepco, bo nie znam sklepu, a ostatnio pojawił się u mnie w mieście :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, bo szukałam w internecie tej włóczki i nie potrafię odnaleźć co to jest:) A jeśli chodzi o Pepco to polecam:) Można znaleźć coś fajnego do ubrania jak i do domu:) To mój główny dostawca wsadów do poduszek za 4,99:)
UsuńKasiu prace bardzo ładne pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo:)
Usuń