Sznurkowe poduszki
Po krótki majowym wypoczynku czas wrócić do rzeczywistości:). Mimo, że majówka nie rozpieszczała pogodą udało mi się zobaczyć i odwiedzić kilka ciekawych miejsc i zakątków. Lubelszczyzna o tej porze roku jest prześliczna i pełna niespodzianek. Zwłaszcza, że na naszym podwórku zamieszkała prześliczna wiewiórka, a w dziupli w drzewie słychać małe pisklątka.
Dzisiaj chciałabym zaprezentować Wam poduszki jakie wykonałam ze sznurka bawełnianego, szydełkiem 10 mm. Początki nie były łatwe, bo przejście z z kordonka w tak duży kaliber wymaga nieco siły:).
Przekonałam się również, że motek sznurka idzie za motkiem, a wykonanie prostych poduszek z półsłupków jest wprost sznurkożerne. Do zrobienia dwóch poduszek zużyłam dwa motki turkusowe po 100 m, trzy motki beżowe po 50 m i 2 motki amarantowego sznurka po 50 m. Przód poduszek jest jednakowy natomiast tył poduszek jest jest już kombinowany:). W jednej poduszce jest dwukolorowy, a w drugiej trójkolorowy. Wszystko to wynika z ilości sznurka jaki mi został.
Na koniec dwie części zszyłam za pomocą igły i sznurka w pasującym kolorze. Dół jest wiązany, więc bez problemu można wyjąć środek i wyprać poszewki.
Poduszki robiłam z duszą na ramieniu, ponieważ miałam tylko plastikowe szydełko w tym rozmiarze i z niepokojem patrzyłam jak pęka wokół haczyka. Na szczęści do dziś jest całe, a ja za 6 zł kupiłam w Tigerze nowe aluminiowe szydełko 10 mm, bardziej trwałe i sznurkoodporne:).
W międzyczasie na majówce udało mi się zrobić jedną serwetkę i zacząć bieżnik, mam nadzieję, że uda mi się go szybko skończyć, bo już nie mogę się doczekać końcowego efektu:).
A jak minęła Wasza majówka? Szydełkowo? :)
Świetne poduchy :). Ja kupiłam do sznurka szydełko bambusowe, nie szło najgorzej, ale musiałam inaczej trzymać, bo bardzo bolała mnie ręka. Prace ze sznurka są rzeczywiście strasznie "nitkożerne", ale za to robótka powstaje bardzo szybko :). Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSą plusy i minusy:) Na szydełku bambusowym wydaje mi się, że nie jest ono śliskie i trzeba się trochę namęczyć:) Ale po plastikowym też bolała mnie ręka;)
UsuńExtra poduszeczki - ja mam moich już tyle, że nie mam ich gdzie trzymać..
OdpowiedzUsuńMi też ich przybywa:) Dzięki:)
UsuńAle ładne! Fajnie kolory dobrałaś :)
OdpowiedzUsuńDzięki:)
UsuńFajne poduchy :) super kolory
OdpowiedzUsuńDzięki:)
UsuńSuper poduchy! Ja polubiłam sznurek, ale skończył mi się w połowie dywanu i jakoś nie mogę się zabrać za dokupienie reszty :D
OdpowiedzUsuńNiestety one tak szybko się kończą:)
UsuńFajne poduszki ;) Nie robiłam jeszcze nic ze sznurka. Kiedyś chciałam też zrobić poduszki, ale wygrało zpagetti. Też myślałam wtedy, że mi ręka od dziergania odpadnie ;) "Kombinowany" tył poduszek bardzo mi się podoba. Nadaję im oryginalności. Lubię takie nieplanowane rozwiązania ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Zpagetti wydaje mi się bardziej wydajna:)
UsuńHmmm może to nie sznurkowe prace są tak sznurko-pochłaniające ...tylko po prostu producenci skąpią nam materiału .... cóż to jest 100 metrów ??
OdpowiedzUsuńPoduchy super :)
W sumie masz rację:) To wszystko wina producentów:)
UsuńPiękne kolorowe poduszki.Ślicznie dobralas kolory.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
Usuń