Szydełkowa organizacja

Bardzo często zastanawiam się jak wyglądają Wasze domy/mieszkania, w których szydełkujecie i w których musicie przechowywać materiały do szydełkowania. Czasem oglądam Wasze zdjęcia w grupach szydełkowych i widzę, że są to przeróżne miejsca. Chciałabym, abyście się podzielili swoimi sposobami szydełkowej organizacji:) A tymczasem przedstawiam Wam kilka pomysłów za nie duże pieniądze, które organizują moją pracę szydełkową.
   Co roku w okolicy 15 sierpnia w Lublinie organizowany jest Jarmark Jagielloński, na który staram się zawsze jeździć. Moją pierwszą zdobyczą był  zakupiony właśnie na tym jarmarku wiklinowy, zamykany kosz. Zawsze chciałam taki mieć, bo jakoś ciepło kojarzy mi się widok takiego koszyka, tak "babcinie";)) Co prawda do najtańszych nie zależał, bo kosztował 50 zł, ale uważam te pieniądze za dobrą inwestycję:) Przechowuję w nim głównie duże koronki np. Maxi i mniejsze motki włóczki czy sznurki. Mieści się pod moim stoliczkiem, więc dużo miejsca nie zajmuje i nikt się o niego nie potyka:)


Kolejną moją zdobyczą, były również wakacyjnie wyprawy. W zeszłym roku mąż zabrał mnie na znany w okolicy targ w Ostrowcu. Taki targ odbywa się w każdy czwartek i można na nim kupić mydło i powidło. Podczas tej wizyty zajrzałam do sklepu typu wszystko od 4 zł i okazało się, że wszystko w tym sklepie jest za 50% ceny. Tak oto stałam się posiadaczką, dwóch tekturowych organizerów z szufladkami za jedyne 3 zł/szt., w których przechowuję małe kordonki i małe włóczki typu Etamin oraz inne przybory np. guziki, kółeczka, wstążki itp. 





Trochę gorszy problem mam z włóczkami, które już objętościowo są większe i jak się robi większy zapas, gdzieś je trzeba trzymać. Przez pewien czas trzymałam je po prostu w worku w szafie, ale ostatnim czasem w jednym z dyskontów natknęłam się na wyprzedaż i tak oto stałam się posiadaczką trzech dużych koszy, które stanęły na moich podwieszanych szafkach, w których jedną przeznaczyłam na trzymanie rzeczy typu krosna, szydełka itp. Kosze były również przecenione o 50% więc doszłam do wniosku, że 15 zł za sztukę to dobra ceną. Wbrew pozorom są bardzo pojemne.





Szydełka przechowują w kosmetyczkach, które kiedyś dostałam na mojej "przygodzie" życia. Jedna służy mi do przechowywania szydełek metalowych, plastikowych i aluminiowych, a także trzymam w niej miarkę, igły do wełny, nawlekacze do igieł czy znaczniki ściegu. Praktycznie wszystko mam w jednym  miejscu. W drugiem mniejszej kosmetyczce przechowuję szydełka z bambusową rączką, które idealnie się w niej mieszczą. 




Natomiast na bieżące robótki służy mi koszyczek, zakupiony w Pepco ze jedyne 9,99, który poskramia moje pozostawianie włóczki i szydełek gdzie popadnie;) 



A Wy jak organizujecie swoją szydełkową pracę??? 

Pozdrawiam serdecznie:)



Komentarze

  1. Jestem początkującą szydełkomaniaczką i moje zapasy włóczkowe są na razie skromne. To co robię aktualnie mieści się w zrobionym przeze mnie koszyczku ze zpagetti, a reszta czeka na swoją kolej w worku w szafie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na początku moje zapasy były również skromne, ale miarę szydełkowania moje potrzeby straaaasznie rosną:))) Myślę, ze też tego wkrótce doświadczysz:)) Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  2. Mi na początku wystarczyła komoda, a teraz musiał mi mąż przynieść jeszcze szafkę :) Taak to prawda im dłużej szydełkuję tym więcej mam włóczek, a marzy mi się cała paleta kolorów :D Jesteś świetnie zorganizowana ;) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Typowy syndrom Szydełkomaniaka, gdy patrzysz na włóczkę to pożerasz wszystkie kolory oczami i chcesz je mieć:)) Tak jest w moim przypadku:) Dłużej nie potrafię się zdecydować na zakup odpowiedniego koloru włóczki niż bluzki w odzieżowym:)) Dzięki za komentarz:))

      Usuń
  3. Kasiu, podziwiam porządek, wszystko ma swoje miejsce - pięknie! U mnie jest totalny bałagan. Włóczki i kordonki zajmują szafę w piwnicy, piętrzą się w workach w pokoju, ktory jeszcze nie jest wyremontowany, zajmuja 2 polki w komandorze w przedpokoju, pół mojego biurka, torbę w szafie, no i jeszcze, jak się tak rozejrzę po moim pokoju, to leżą na parapecie, na półkach, obok laptopa na ktorym teraz piszę :) Totalna nitkowa masakra - są wszędzie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No naprawdę Aniu Twoje zapasy są imponujące!! :) Faktycznie nitkowa masakra:) Co do mojego porządku to weź pod uwagę, że to moje zawodowe farmaceutyczne zboczenie;)))))

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty