Zielona gwiazda

Dzisiejszą gwiazdą jest serwetka wykonana melanżowym, zielonym kordonkiem z białymi wstawkami. Serwetka już swoje wyczekała, żeby ją zaprezentować, bo tak naprawdę była jedną z moich pierwszych jakie wykonałam. Do dziś nie wiem jak nazywał się ten kordonek z którego ją wykonałam, aczkolwiek był moją zmorą, bo strasznie się rozdwajał:) Ale nie poddawałam się i serwetkę zrobiłam. Bardzo lubię melanżowe kordonki i dość często do nich wracam. Lubię zwłaszcza melanżowe wstawki, bo uważam, że w pewien sposób przełamują nudę. Ta serwetka mimo pewnych niedociągnięć jest dla mnie sentymentalna, nie tylko dlatego, że była jedną z moich pierwszych, ale wykonana pierwszym zakupionym kordonkiem:) Każdy kto szydełkuje zna chyba ten syndrom, gdy wchodząc do pasmanterii po jeden kordonek wychodzi z kilkoma innymi i na dodatek z zakupionymi pięcioma jeszcze innymi włóczkami bo były śliczne:)
         A Wy jak wspominacie swoje pierwsze prace?? :) Pozdrawiam :) 



Komentarze

  1. Moja pierwsza serwetka była wykonana filetem i co ciekawe, również melanżowym kordonkiem - takim lila-kremowo-różowym :) Nie mam pojęcia, gdzie teraz jest. Pewnie leży gdzieś w szufladzie, na samym spodzie ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami fajnie jest wrócić do wspomnień:) Popatrzeć na pierwszą serwetkę i pomyśleć kiedy to było:)))

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty