Mała turkusowa serwetka

Zmorą każdego szydełkowicza jest szacowanie. Musimy określić ile potrzebujemy włóczki czy kordonka na daną pracę, a nie zawsze używamy włóczki podanej w gazetce czy w książce. Śmiało mogę powiedzieć, że chyba mało kto korzysta z opisanych materiałów:).
  Ja przyznaję się bez bicia, że zawsze podoba mi się inny kordonek czy włóczka, a podane we wzorze materiały są u nas nie dostępne lub bardzo drogie. Ale dlaczego szacowanie jest zmorą? Ręka w górę kto nie miał sytuacji w której zabrakło mu nitki na ostatnie okrążenie, a jeszcze gorzej na ostatnie sploty potrzebne do zamknięcia okrążenia.


  Mnie nie raz zdarzyła się taka sytuacja. Najgorzej jest z pozostałościami włóczek po wcześniejszych robótkach. Siedzę wtedy wpatrzona w motek i zastanawiam się czy starczy czy nie starczy:).
Tym razem jeśli chodzi o turkusowy kordonek starczyło z powodzeniem i nawet coś tam jeszcze zostało. Tak właśnie powstała mała turkusowa serwetka. Po prostu chciałam wykończyć ten kolor kordonka, a mój kosz na kordonki nie zamykał się właśnie przez jeden nieskończony motek, więc trzeba było jakoś tej sytuacji zaradzić.


   W tej małej serwetce podoba mi się wplecenie techniki filetowej z pięknymi, bujnie wyglądającymi splotami dookoła, na delikatnych pikotkach kończąc. Uważam, że ma ona swój urok, zwłaszcza, że ta czterolistna koniczynka w środku powinna przynieść szczęście.



 Wzór na tę serwetkę znalazłam w jednej z gazetek szydełkowych, a użyłam resztki kordonka Max w kolorze turkusowym oraz szydełko 1,5.
 Mam nadzieje, że też jesteście zdania, że małe serwetki też potrafią być urocze;)
Pozdrawiam:)


Komentarze

  1. Piękny kolor serwetki, prezentuje się niezwykle elegancko, a połączenie wzoru urozmaica i dodaje uroku. Kończąca nitka? tak znam z autopsji....Pozdrawiam😀

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo:) Kończąca nitka to faktycznie jest jakieś fatum szydełkowania;)

      Usuń
  2. Serwetka jest piękna i życzę Ci, aby ta czterolistna koniczynka przyniosła Ci szczęście w szacowaniu :D Ja osobiście przeważnie kupuję za dużo włóczki, ale podczas ostatniej mojej pracy dosłownie się modliłam, żeby mi włóczki wystarczyło ;) czasem zostają też mini moteczki i o ile jest to włóczka, którą używam namiętnie, to nie ma problemu, bo wiem, że ją zużyję, gorzej, gdy włóczka była melanżowa z przeznaczeniem na chustę z grubością, która do niczego nie pasuje ;) wtedy resztki używam do wiązania np balonów :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo:) Ważne, że nic się nie marnuje:)

      Usuń
  3. Piękna;)śliczny intensywny kolor;) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ładna - piękny kolor !

    OdpowiedzUsuń
  5. Też tak mam z tym, czy starczy czy nie starczy :D
    Serwetka piękna :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten dylemat znam doskonale, nie dalej jak wczoraj musiałam skrócić wzór o cztery rzędy, żeby starczyło kordonka na wykończenie. U mnie królują głównie duże serwety, ale takie niewielkie serwetki mają swój niewątpliwy urok i są bardziej praktyczne, bo zawsze znajdzie się dla nich miejsce. Serwetka jest urocza, oryginalna i ma piękny kolor :D.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo:) Kończąca się nitka jako zmora każdego szydełkomaniaka:)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty