Dziecięcy komin z uszkami + opis wykonania
No i niestety, skończyło nam się piękne i upalne lato i pomału zbliża nam się jesień, która jak to bywa może być zarówno słoneczna jak i deszczowa i zimna. Ja zabezpieczam się na tą drugą ewentualność i wykonałam dla mojej córki komin z uszkami. Okazja się nadarzyła, bowiem zamawiałam włóczki potrzebne do innego projektu, który jest w trakcie wykonywania, a w tak zwanym międzyczasie powstał taki oto komin. Komin wykonałam z włóczki Himalaya Everyday Big za pomocą szydełka nr 9. Chciałam na początku zaznaczyć, że nie robiłam go z gotowego schematu, a metodą prób i błędów, stąd może nie jest idealny, ale Oliwii, mojej córce, bardzo się podoba. Niestety w języku polskim mało jest filmików z wykonaniem kominów, więc patrzyłam na zdjęcia i kombinowałam. A moją kombinację przekazuję Wam. Mam nadzieję, że opis, który zamieszczę poniżej przyda się.
Wykonanie
1. Wykonujemy 44 oczka łańcuszka + 3 oczka, które zastąpią nam pierwszy słupek i wykonujemy słupki w pozostałe 44 oczka, tak żeby powstało nam po zakończeniu rzędu 45 słupków. Wykonałam 12 rzędów.Złożyłam prostokąt na pół i zrobiłam połączenie za pomocą 10 oczek łańcuszka z jednego końca do drugiego. Ja używałam dwóch kolorów włóczek - popielatej i beżowej. Ta prostokątna część będzie służyła nam za kaptur. Ja dla córki zrobiłam bardziej przylegający do twarzy, ponieważ ważne było dla mnie żeby chronić jej uszy. Możemy zrobić mniej przylegający, a bardziej opadający zwiększając liczbę słupków w rzędzie, ale pamiętajmy żeby była ich nieparzysta ilość, bo wtedy łatwiej będzie nam złączyć bok.
2. Tak wykonany prostokąt łączymy składamy na pół i łączymy jego dłuższy bok. Ja wykonałam wypukłe połączenie, żeby coś na tym kominie się działo, równie dobrze możecie zrobić połączenie od wewnątrz. Ja łączyłam oczkami ścisłymi, możecie również tak zrobić, albo po prostu zszyć igłą do wełny. Ja igieł unikam jak ognia, bo nie lubię szyć, wiec większość szydełkowych rzeczy staram się łączyć szydełkiem.
3. Drugi dłuższy bok zostawiamy wolny, a teraz obrabiamy dół komina. Ja po prostu zaczepiłam nitkę i zaczęłam robić prostopadle do kaptura słupki, obrabiając również łańcuszek łączący dwa rogi komina. Nie pamiętam ile tam wyszło słupków, w sumie to ich nie liczyłam, po prostu równomiernie wbijałam się pomiędzy słupki z kaptura. Liczba rzędów dowolna, w zależności jak gruby chcemy mieć komin przy szyi, u mnie było to 7 rzędów + 8 rząd półsłupków.
4. Na koniec dołączyłam beżową nitkę do niezszytej części i dodatkowo obrobiłam ją dwoma rzędami półsłupków. Dzięki temu dobrałam odpowiednią głębokość komina mierząc go na mojej córce, tak żeby za bardzo jej nie zachodził na czoło i nie przeszkadzał.
5 Uszka - 6 oczek łańcuszka + 3 oczka łańcuszka, które zastąpią pierwszy słupek i wykonujemy kolejno słupki w pozostałe oczka łańcuszka. W sumie mamy 7 słupków. W drugim okrążeniu przerabiamy razem dwa pierwsze i dwa ostatnie słupki - w sumie 5 słupków. Powtarzamy czynność i tak w 3 okrążeniu mamy 4 słupki, w 4 okrążeniu 2 słupki i w 5 okrążeniu 1. Uszko obrabiamy półsłupkami i przyszywamy do komina.
Mam nadzieję, że wszystko jest dla Was jasne, w razie czego pytajcie;) Pozdrawiam:)
Jaki cudowny! Chyba sama sobie taki zrobię i będę w takim paradować po mieścinie! :D
OdpowiedzUsuńJa myślę, że to bardzo dobry pomysł:) Sama nad nim myślałam, zwłaszcza, że ta Himalaya jest taka przyjemna;)
UsuńO, fajny pomysł na prezent :)
OdpowiedzUsuńDzięki:) Myślę, że fajny i praktyczny:)
Usuńsuper!!
OdpowiedzUsuńJesteś wielka. Komin jest super, dziękuje za opis. Jak uda mi się zrobić to umieszczę na swoim blogu i pozwolę sobie wstawić linka do Ciebie. Pozdrawiam cieplutko:-)
OdpowiedzUsuńDzięki:) Nie ma sprawy:) Trzymam kciuki żeby się udał i liczę na to, że się pochwalisz:)
UsuńSuper... I opis bardzo jasny i czytelny. :-) pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńDzięki:)
UsuńŚwietny, sama bym taki chciała :)
OdpowiedzUsuńno to szydełko w dłoń:)
UsuńSuper! Chyba sobie zrobię, tylko bez uszu ;)
OdpowiedzUsuńDzięki, bez uszu też będzie fajny;) Ja myślałam o takim dla siebie i też zastanawiałam się nad uszami, więcej bym słyszała;)
UsuńAleż on słodki! Świetnie wygląda na modelce :) Bardzo udany udzierg
OdpowiedzUsuńDzięki, strasznie spodobało mi się określenie udzierg;)
UsuńŚwietny komin, może spróbuję, może uda mi się zrobić dla mojej 3-letniej kuzynki. Trochę jednak wątpię, czy podołam. Twoja córeczka ślicznie w nim wygląda. Dziękuję za tutorial.
UsuńJa też miałam wiele obaw czy uda mi się podołać, ale jak się za to wzięłam, okazało się, że nie taki diabeł straszny:) Myślę, że bez problemu dasz radę, w razie czego służę pomocą:)
Usuń